Tag Archives: blog Arek

Arek obiektywem – “Upalny letni dzień”

  • ARK_0112
  • ARK_0115
  • ARK_0121
  • ARK_0123
  • ARK_0134
  • ARK_0135
  • ARK_0139
  • ARK_0147
  • ARK_0156
  • ARK_0163
  • DSC_6645
  • DSC_6667
  • DSC_6673
  • DSC_6689

Upalne lato dawało się nam we znaki.

– Łee, znów nad wodę – marudziła Ona. – Może w góry?

–  Było. – Nie pozostawałem dłużny.

Widać, temperatura otoczenia miała na nas ogromny wpływ, gdyż w poszukiwaniu ciekawych plenerów zdecydowaliśmy się na podróż do Jaworzyny Śląskiej. Tak, do Jaworzyny Śląskiej, do muzeum kolejnictwa. Chłodniej tam raczej nie będzie, ale może uda się zrobić kilka ciekawych ujęć. Spakowaliśmy sprzęt i w drogę.

Kupiliśmy bilety, coś do picia i przyłączyliśmy się do grupy turystów. Przyznaję, jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o kolejnictwo, więc z zapartym tchem, zapoznawałem się z historią eksponatów. Piszę „eksponaty”, bo jakbym napisał: „najstarsza czynna lokomotywa spalinowa w Polsce – DEUTZ OMZ122R 33124 z 1940 r”, to dla laika byłby bełkot niezwiązany z żadnym konkretnym desygnatem, dla pasjonata niewnoszący niczego nowego truizm. Ekspozycja jest spora. Od parowozów i wagonów po elementy dawnego umundurowania i wyposażenia pracowników kolei. Szczerze się wzruszyłem na widok starej kasy biletowej i pojawiły się wspomnienia, że bilet z tekturki, jaki pamiętam z dzieciństwa, jest muzealnym eksponatem.

Bardzo zabawnie było na wystawie starego sprzętu agd, gdzie zorientowałem się, że większość urządzeń jest mi znana. Nutka nostalgii non stop rywalizowała z dudniącym werblami bębnem, że chyba naprawdę jestem wiekowy.

W samym muzeum odbywają się cykliczne imprezy propagujące wiedzę na temat kolejnictwa. Corocznie odbywa się „gala parowozów”, gdzie można zobaczyć zabytkowe cudeńka, czynne, „na chodzie” i z różnych krajów. Dzieciaki z pewnością będą zachwycone możliwością przejażdżki trasą parowozową.

Więcej na temat trasy parowozowej znajdziecie tutaj

Spis treści

Arek – obiektywem: “Organy Wielisławskie”

  • DSC_7103x
  • ARK_0395
  • ARK_0399
  • ARK_0346
  • ARK_0345
  • ARK_0343
  • ARK_0339
  • ARK_0330
  • DSC_7068xx
  • ARK_0354
  • DSC_7186x
  • DSC_7113x
  • DSC_7113x
  • DSC_7103x

Organy Wielisławskie

Za każdym razem, gdy jechaliśmy do Szklarskiej Poręby, mijaliśmy niezwykłą formację skalną. Przez lata obiecywaliśmy sobie, że następnym razem, za tydzień, za miesiąc, w bliżej nieokreślonej przyszłości, zatrzymamy się właśnie tutaj i obejrzymy z bliska urwisko. Aż nadszedł dzień, gdy zdecydowaliśmy, że już najwyższy czas, że nie ma sensu dłużej tego odkładać, że jak nie dziś, to właściwie kiedy?

Aparaty do plecaków i w drogę. Pomiędzy wsią Różana a miejscowością Sędziszowa zjechaliśmy w kierunku młyna. Pierwsze zaskoczenie, elegancki parking i informacja, że teren jest prywatny. Nie wiedzieliśmy, czy wolno nam się tu zatrzymać, ale bez problemów znaleźliśmy właścicieli hotelu i okolicznych terenów (w tym parkingu) i po krótkiej rozmowie, zostaliśmy zaproszeni do zwiedzenia starego, przerobionego na hotel młyna. Gospodarze poświęcili nam czas, opowiedzieli o historii budynku i okolicznych terenów. Z nieukrywaną dumą pokazali odrestaurowane elementy starej zabudowy i wchodzące w skład wystroju wnętrza fragmenty dawnych urządzeń. Połączenie nowoczesnych rozwiązań z zabytkowym wyposażeniem nadaje lokalowi niezwykle przyjemny charakter. Miłośnicy staroci znajdą tu mnóstwo trybików, zębatek, starych belek i drewnianych kół; na fanów fantastyki czeka na piętrze niezwykły żelazny Golum. Zaopatrzeni przez gospodarzy „Młynu Wielisław” w przewodniki, ruszyliśmy malowniczą ścieżką wzdłuż odrestaurowanej grobli.

Trasa jest niezwykle przyjemna, ale jeśli ktoś miałby życzenie dotrzeć do punktu widokowego, z którego rozpościera się panorama na Góry Kaczawskie, powinien przygotować się do dłuższej wspinaczki. Miejscami podejścia są dosyć ostre, ale widoki rekompensują podjęty trud. Same organy wyglądają imponująco i żadna fotografia nie odda ogromu i piękna tej formacji skalnej.

DSC_7103x

Spis treści

Arek – obiektywem: “Zlot starych samochodów”

  • blog4
  • blog6
  • blog5
  • blog3
  • blog2
  • blog1
  • ARK_4331
  • ARK_4339
  • ARK_4342
  • ARK_4344
  • ARK_4350
  • ARK_4355
  • ARK_4365
  • ARK_4368

Zlot starych samochodów

1 maja 2012 roku. Zamiast tradycyjnego spaceru w legnickim parku wybraliśmy się z aparatami do Jeleniej Góry, pospacerować po rynku. I tu niespodzianka. Pogoda piękna, słoneczko, ptaszki śpiewają i tłumy ludzi lawirujących pomiędzy starymi samochodami. Barwnie, kolorowo i wesoło. Nie ma tradycyjnego pochodu i panów w garniturach, zamiast tego, miłośnicy wehikułów, często w strojach z epoki i całe zastępy zwiedzających. Mrowie ludzi przechadzających się pomiędzy perłami techniki motoryzacyjnej, a każdy chciał zobaczyć wypolerowane i “odchuchane cudeńka” z lat minionych. Z prawdziwą przyjemnością dołączyliśmy, odpaliliśmy sprzęt. Zdjęcia samochodów, zwłaszcza starych samochodów, mają magiczny urok. Przyznam, że podczas fotografowania bawiliśmy się pysznie, a dziś chwalimy się kadrami. Mnie osobiście najbardziej ujął Ford Eifel z 1936r. :

Jelenia Góra 2012

Jelenia Góra 2012

 

Samochodów model Ford Eifel, następca Forda Kolonii (1935-1940), produkowany w Kolonii-Niehl z niemieckim Ford Motor Company AG (od 1939: Ford-Werke AG) i 1937-1939 na Węgrzech oraz w Danii (Nazwa modelu “Eifel” pochodzi od nazwy pasma górskiego w zachodniej części Niemiec).
Model samochodu z trzybiegową skrzynią biegów i czterocylindrowym silnikiem dolnozaworowym (1172 cm3, 34 KM / 25 kW przy 4250 / min). To cacko osiągało prędkość maksymalną 100 km/h przy średnim spalaniu ok. 8,5 l/100km.

Na zdjęciach możecie zobaczyć efekt fotograficzny naszego spaceru i kilka wspaniałych samochodów, które zagościły na rynku jeleniogórskim.

Spis treści