Oddycham budyniem o aromacie bituminu, a uśmiechnięte sadystycznie słonko chłoszcze mnie promyczkami. Hura, mamy lato. Tak się cieszę, że dzień wolny od pracy mogę spędzić na wrocławskim parkingu w temperaturze, w jakiej zazwyczaj smaży się jajecznicę. Szczęście, że do sklepu jest całkiem blisko. Tam jest klimatyzacja i powietrze....
Zobacz więcej
Trudne życie kibica
