Tag Archives: blog Arek

O tym, jak delektowałem się urlopową ciszą.

Bardzo dziękujemy pani Julicie, dzięki której to wszystko obejrzeliśmy, sfotografowaliśmy i przeżyliśmy niesamowite przygody, o których jeszcze przez długie lata będziemy opowiadać wnukom. Nie naszym, rzecz jasna, ale wnukom naszych znajomych i tym zupełnie przypadkowym, dorwanym na placach zabaw i w hipermarketach. Dziękujemy.   Właśnie zawijałem sztućce w papierowe ręczniki,...
Zobacz więcej

Kłopotliwy eksponat w kolekcji

Nasze letnie wyprawy do Lwówka Śląskiego są już tradycją, bo co roku, w lipcu, jedziemy tam na giełdę minerałów. Zatem rano, wymyty, ogolony, ubrany, wysmarowany pod pachami dezodorantem, z okularami przeciwsłonecznymi wiszącymi na szyi i czapeczką z daszkiem w jednej ręce, a miską z jajkami w drugiej, stałem nad...
Zobacz więcej