Bardzo dziękujemy pani Julicie, dzięki której to wszystko obejrzeliśmy, sfotografowaliśmy i przeżyliśmy niesamowite przygody, o których jeszcze przez długie lata będziemy opowiadać wnukom. Nie naszym, rzecz jasna, ale wnukom naszych znajomych i tym zupełnie przypadkowym, dorwanym na placach zabaw i w hipermarketach. Dziękujemy.
Właśnie zawijałem sztućce w papierowe ręczniki,...
Zobacz więcej
O tym, jak delektowałem się urlopową ciszą.
